Przejdź do głównej zawartości

Uważaj kogo udajesz, czyli o owcach i wilkach.

Krzysztof Stelmaszyk w jednym z wywiadów powiedział, że najlepsi aktorzy to często ludzie, którzy od najmłodszych lat z jakiś powodów musieli odgrodzić swoje wnętrze od otaczającego świata i przyjąć pozę, która umożliwiła im- osobom niezwykle wrażliwym, przetrwanie w obcym i strasznym dla nich świecie. Jeżeli nie urodziłeś się wilkiem, a nie chcesz zostać upolowaną owcą, masz tylko jedno wyjście. Pozostaje Ci przebrać się za wilka i mieć nadzieję, że nikt w stadzie wilków, nie rozpozna w Tobie owcy.



Nie jest łatwo. Wilki mają swój gatunkowy behawior i genialne zmysły. Nie wystarczy tani kostiumik z osiedlowej wypożyczalni. Nie dość, że trzeba zainwestować w drogie przebranie, to jeszcze należy nauczyć się jak zostać profesjonalnym aktorem. Niejednokrotnie okaże się, iż nasza gra aktorska daleka jest od roli oskarowej i musimy szybko wiać, ale z czasem nabywamy wprawy.

I przychodzi taki czas, gdy nam się udaje. 
I mi się udało.

Nie chciałam być dłużej ofiarą, miałam dość podgryzania i zakrwawionej wełny, którą musiałam godzinami doprowadzać do porządku. Czas ten zawsze okazywał się stracony, ponieważ zaraz przyczaił się kolejny wilk, który nie zawahał się zaatakować. 
Futro wilka może być zakrwawione, krew w przypadku tych zwierząt  to synonim walki, odwagi i siły. Zakrwawiona wełna, znakuje owcę jako słabeusza, przegraną, tę najbardziej niezdarną w stadzie. Pomyślałam- wilki mają lepiej.

Gdy rozpoczęłam moje udawanie wilka, zyskałam szacunek. Coś czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam, ludzie poczuli do mnie respekt. Przestali ode mnie żądać, a zaczęli prosić w nadziei, że się zgodzę.  Patrząc na swoje odbicie w lustrze, nie widziałam już owcy- ofiary, a wilka- drapieżnika. Poczułam siłę prawdziwego mięsożercy, któremu po kłach ścieka ciepła krew upolowanej zdobyczy.  
Ale bycie wilkiem ma swoje wady. Gdy jesteś owieczką, jesteś drobna, niewinna, biała niczym dziewica. Uciekasz, nie masz siły się bronić. Jesteś głupiutka i słodka*.  Możesz więc liczyć na litość, wsparcie, współczucie i pomoc.
Gdy jesteś wilkiem, większość się Ciebie boi i ucieka. Nikt nie będzie bawił się w pomaganie wilkowi, bo to silne i inteligentne zwierzę, którego nic nie złamie.

I utknęłam.
Utknęłam jako owca w wilczej skórze, tracąc wszystkie przywileje bycia owcą, ale jednocześnie nie posiadając zalet bycia wilkiem, ponieważ to tylko gra, która na dłuższą metę okazała się męcząca.
Nie lubię mięsa, nie lubię krwi i nienawidzę być nią pobrudzona.

Nie radzę sobie sama ale nie mogę krzyknąć o pomoc, ponieważ wyda się, że jestem owcą. Nie dostanę pomocy, bo wilki radzą sobie świetnie same. Nikomu nawet nie przyjdzie na myśl, że taki wilk jak ja mógłby zasypiać, mając w głowie tylko jedno marzenie- nie obudzić się więcej.
Czuję się tak bardzo samotna. Moje stado przede mną gdzieś uciekło, a wśród wilków czuję się obco. Strasznie mnie to męczy. 


Przeżywając kolejny mentalny kryzys w moim życiu, myślę sobie, że nie powinnam nigdy zaczynać niczego udawać.  Owca to owca, wilk to wilk. Natura wie najlepiej. Teraz duszę się, nosząc grube futro wilka na naturalnej warstwie wełny. Należę do wszystkich, ale w rzeczywistości nigdzie nie czuję się dobrze. Czuję się sama, jak jedyny osobnik nowego gatunku, który nie ma jeszcze swojego stada. I chociaż jest mnóstwo gatunków, żyjących w samotności, ja jestem typową owcą, która będąc sama, tylko czeka na śmierć.

Gdybym mogła dziś cofnąć czas, każda dokonana przeze mnie decyzja, byłaby inna. Wolałabym nauczyć się przetrwać jako owca, żyć w stadzie, niż na siłę być wilkiem. Oszukiwanie zawsze kończy się źle. Niby banalne, ale tak właśnie jest. Jeżeli jesteście owcami, a chcecie stać się wilkami, zastanówcie się jeszcze dwa razy. Mówi się, że nigdy nie jest za późno. Otóż czasami jest. W tym wypadku jest już za późno.

Miałam dość uciekania, bycia ofiarą. Myślałam, że przechytrzę naturę. Gdybym mogła dokonać wyboru jeszcze raz, skręciłabym w kompletnie innym kierunku. Odgradzanie może uczyni z nas wspaniałych, oskarowych aktorów ale jednocześnie sprawi, że zamiast uczyć się radzić z niebezpieczeństwami, zdobywać doświadczenie i sprawnie uciekać, zostaniemy wiecznym jagniątkiem w wilczej skórze. Jedyne co będziecie potrafili, to udawać.

Powiecie, przecież w każdej chwili można zrzucić futro i wrócić do bycia owcą. 
Nie można, ponieważ po tak długim czasie nikt wam nie uwierzy, wszyscy założą, że się przebraliście i to jakiś rodzaj żartu. Wyobraźcie sobie, że po latach wilk przychodzi do stada owiec i mówi, że nie potrafi polować i zabijać. 
Jedynym rozwiązaniem, jest rozłączenie się od starego stada i wędrówka w celu znalezienia nowego, takiego które was wcześniej nie znało. Ale niestety, do tego potrzeba odwagi wilka, której owca nie ma.


W poczuciu zagubienia,
Zofia.


*Owce często, gdy się boją i uciekają, reagują instynktownie. Nie myślą i tratują siebie wzajemnie, łamiąc sobie przy tym kończyny, czy wyrządzając różne inne szkody.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Semilac kontra NeoNail. Który lakier hybrydowy wybrać?

Paznokcie są ogromną ozdobą dłoni, jak i całej kobiety. Możemy po ich wyglądzie dużo powiedzieć o samej właścicielce. Każda z nas, która przywiązuje wagę do wyglądu swoich dłoni, a co za tym idzie- paznokci, przeżyła koszmar ze standardowymi lakierami, które ścierają się z końcówek paznokci lub w gorszym wypadku- odpryskują. Moja przygoda z paznokciami zaczęła się jeszcze w podstawówce ale dopiero od dwóch lat używam lakierów hybrydowych. Semilac vs. NeoNail Ponieważ opinii na temat  lakierów marki Semilac jak i marki NeoNail w internecie jest sporo, skupię się na różnicach i mojej opinii na ich temat. 1.Cena. Lakiery hybrydowe marki Semilac na stronie zaczynają się od 29 zł , natomiast stacjonarnie (tylko tak kupuję) lakiery NeoNail kosztują od 27 zł . Różnica nieduża, jednak przy większych zamówieniach możemy ją odczuć. Z drugiej strony w Semilac'u dostajemy 1 ml lakieru więcej. Dla mnie nie jest, to żadną zaletą, ponieważ i tak nie jestem w stanie samodz...

O obojętności, gdy umrze już nadzieja

Bardzo smutny wpis o miłości.... "  Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,   Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce;   Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!   Miej serce i patrzaj w serce"* Nie, nie obaczę, chociaż mam serce i patrzam w serce. Z tego też powodu po raz 22. spędzam sama walentynki. Nie jest mi przykro, że nie dostanę bukietu róż i prezentu zapakowanego w różowy papier, przewiązanego czerwoną, pachnącą mdłą wanilią wstążką.  Jest mi przykro, bo po raz kolejny będę oglądać zdjęcia ludzi, którzy w ten dzień nie są sami. Z roku na rok tych osób jest coraz więcej, ale mi niestety nie jest dane powiększyć to grono o jeszcze jedną osobę.  I chociaż do walentynek zostało tylko 6 dni wiem, że jeszcze znalazłabym kogoś z kim mogłabym je spędzić. Kogoś na chwilę, kogoś dla stworzenia pozorów związku, kogoś kto nijak spełniałby moje oczekiwania i nijak przyśpieszył bicie mojego serca ale byłoby odhaczone - pierw...

zofia.henryk.jakubowska@gmail.com