Wszyscy boimy się szaleńców. Tego obłędu w ich oczach, tej furii i rozdygotanego głosu. Wolimy zejść z drogi, ominąć szerokim łukiem.
Nie rozumiemy ich dziwactw i nie za bardzo chcemy zrozumieć. Lepiej się nie mieszać.
Problem pojawia się gdy ktoś wmiesza nas bez naszej zgody i nie mamy wyboru.
Wiele osób zastanawia się jakim cudem Polska się jakoś tak wmieszała, a razem z nią wmieszanych zostało jakieś 40 milionów ludzi.
Można powiedzieć, że parę milionów wmieszało 40. Wepchnęło ich pod władanie jednego człowieka. Człowieka, który przez większość swojego życia był odbierany za śmiesznego, dziwnego i niegroźnego. Taka maskotka polityczna. Źródło niekończącego się żartu kabaretowego.
Ale z drugiej strony każdy czuł, że jest coś nie tak, Ci którzy uwierzyli, że jednak wszystko jest jak najbardziej tak- dali się nabrać.
Ludzie mający szaleństwo w oczach nigdy go nie tracą, mogą jedynie założyć okulary, tak żeby przez chwilę nikt nie mógł tego dostrzec.
Szaleńcy to słabi ludzie, których bardzo łatwo można skruszyć. Z czego najlepiej zdają sobie sprawę oni sami. Dlatego zawsze najbardziej będą dążyć do władzy, która da im siłę mającą zastąpić słabość mięśni i umysłu.
Ludzie, którym tej naturalnej siły odmówiono często muszą zmagać się z kpiną i wyższością innych. W ciągu swojego życia wielokrotnie są upokarzani, a ponieważ są słabi jedyną formą zemsty jest jej wyobrażenie, istniejące tylko w ich głowach ale przynoszące ukojenie.
To wyobrażenie noszą w swojej głowie przez całe życie, ono nigdy z niej nie odejdzie. Tacy ludzie są trochę jak Gollum z Władcy Pierścieni, powoli przeistaczają się w szaleńców z jedną przewodnią myślą.
Najśmieszniejsze jest to, że często nikt im nie zawinił. Po prostu jest lepszy, a to już dostateczny powód by go nienawidzić. Rośnie nienawiść do każdego kto odważy się być mądrzejszy, ładniejszy, bogatszy. Lepszy w czymkolwiek. Rośnie frustracja.
Zawsze są dwa wyjścia. Albo stać się lepszym od innych albo ich zgnoić. Pierwsza opcja jest za trudna. Przyniesie satysfakcję normalnemu człowiekowi ale nie szaleńcowi. Szaleńcowi pozostaje zniszczenie. Tu nie ma innej opcji. Musi utrzeć innym nosa, tak żeby poczuli się przy nim jak gównojady.
W takich słabeuszach kumuluje się gniew, zazdrość i nienawiść nie tylko do świata, ale przede wszystkim do samego siebie. Bo chcieliby być bogiem, chociaż tyranem a są jakimś rybikiem cukrowym. Gdy taki rybik w końcu wybuchnie zniszczy wszystko. Wierzcie mi nie ma na tym świecie niczego o większej sile rażenia niż zbyt wiele emocji w zbyt małym ciałku. Najlepszym przykładem może być Hilter, który mierzył zaledwie 165 cm (Jarek jest o całe 3 cm wyższy, więc możemy być spokojni).
Ale z drugiej strony zawsze znajdzie się ktoś, kto do tego poczucia niższości i procesu przeistaczania się w Golluma dorzuci swoje pięć groszy.
Kiedyś usłyszałam zdanie, którym staram się kierować w życiu -" wolę być najgorsza wśród najlepszych, niż najlepsza wśród najgorszych". I o ile mamy na tyle szczęścia w naszym życiu, żeby spotkać ludzi myślących podobnie, to niektórzy go nie mają.
Bo zawsze znajdzie się ktoś, kto chce być najlepszy. Nieważne jakim kosztem, nieważne czy wśród najlepszych czy wśród najgorszych. Po prostu -najlepszy. Wtedy do pokazania swojej siły nada się każdy słabeusz. Czy to słaba żona, której można ogłosić się Panem i wymierzać jej karę za każdym razem gdy zupa jest za słona, czy bezbronne dziecko. Czy kolega z klasy, który jest jakiś taki wątły, a na wf-ie nigdy nie potrafi złapać piłki. Czy jak w " Galeriankach"- koleżanka z klasy, która jako jedyna nie ma jeszcze komóry.
Nie wiem czy zauważyliście ale wszyscy znani mordercy, wielcy dyktatorzy często byli albo bici w dzieciństwie albo szkalowani w szkole, ze względu na swoją fizyczną słabość, która kiedyś odgrywała znacznie większą rolę niż obecnie. Często to osoby, które kochają zwierzęta- są wrażliwcami o niezwykle słabej psychice, która może skrzywić czasami jedno pozornie nieistotne wydarzenie.
I tak o to sami niszczymy ludzi, dziwiąc się czemu potem ktoś niszczy nas.
Dziś wiele osób nienawidzi Jarka. Ale zastanówcie się chociaż przez chwilę. Gdyby wam dać możliwości odegrania się ? Gdybyście dostali różdżkę Harrego Pottera wasze życzenia byłyby jedyne dobre? Nie byłoby ani jednego próżnego życzenia, dla samej sobie? Lepsza figura, piękniejszy uśmiech...Nic?
Zapewne coś by się znalazło. A te wszystkie rzeczy są tylko pozornie dla siebie. Komu przeszkadza pryszcz na czole, gdy siedzimy w domu? Zaczyna przeszkadzać gdy trzeba z niego wyjść. Piękna skóra jest potrzebna dla ludzi, nie dla samego siebie. A szczególnie potrzebna jest tym, którzy jej nigdy nie mieli, żeby pokazać temu kto kiedyś śmiał cię skrytykować - teraz to ty jesteś przy mnie brzydactwem. Teraz to ty jesteś biedakiem. Albo jak u Jarka- teraz to ty jesteś śmieciem, teraz to ja mam władzę.
A jesteśmy normalnymi ludźmi, którzy kierują się rozumem, nie własnym szaleństwem. Mimo to mamy mnóstwo życzeń, pełno złych emocji i listę osób, którym chcielibyśmy utrzeć nosa. Sprawić żeby poczuli się gorsi od nas.
Ludzie mszczą się co chwilę, jak tylko mogą. A mogą bardzo mało, robiąc jednocześnie bardzo duże szkody. A gdyby tak mogli dużo?
Kochamy być lepsi.
Kochamy pokazywać innym, że są robakami. Każdy chce być Panem!
Do czego innego niby służy facebook czy instagram? Do komunikowania? W dobie darmowych smsów, mmsów facebook jest nikomu niepotrzebny. A jednak jest!
Jest, bo każdy musi zobaczyć moje nowe paznokcie, moją nową fryzurę. Niech widzą, że pojechałam na zajebiste wakacje. Niech zobaczą nowy samochód. Niech zobaczą, że już mam proste zęby i zrobiła się ze mnie niezła dupa. Niech się zrobi głupio frajerowi, co mnie kiedyś nie chciał.
Niech zobaczą jaka jestem ambitna i jadę na praktyki za granicę.
Pokazujemy to, bo chcemy urosnąć chociaż te parę cm.
To są takie zemściątka. Malutkie. Bo malutkie dostajemy możliwości. Ale gdyby nagle sekretarka została prezesem, to założę się że ze stołków poleciałaby z połowa załogi.
Bo każdy się mści, nawet jak nie wie. Bo każdy chce mieć władzę.
Bo każdy chce być trochę Jarkiem.
Komentarze
Prześlij komentarz