Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017

Sposoby na znalezienie miłości cz. I. Szybkie randki-pierwsze wrażenie bywa złudne

Jeżeli jesteś w gronie szczęśliwców, którym udało się znaleźć miłość nie szukając jej, zazdroszczę. Obserwując młodych ludzi wokół mnie, stwierdzam jednoznacznie, miłość trudno zaleźć. Główną przyczyną jest chyba brak czasu. Pracujemy, studiujemy, zostaje mało czasu na najbliższą rodzinę i przyjaciół, a co dopiero na bujne życie towarzyskie.Wiem, to z własnego doświadczenia. Mając wolny wieczór, wolę go spędzić w domu z najbliższą przyjaciółką niż włóczyć się po mieście zmęczona po całym tygodniu. Tkwimy więc w tym samym środowisku, zamykając miłości drzwi do wejścia. Ale jak zwykle nowinki wychodzą nam z pomocą. Dla tych najbardziej zapracowanych -szybkie randki. Jeszcze niedawno szybkie randki (speed dating) oglądaliśmy tylko na ekranie telewizorów, gdy akurat transmitowano jakąś amerykańską komedię romantyczną. Tak niewiele czasu musiało upłynąć i speed dating jest już w Polsce. Jest i prosperuje coraz to prężniej i dumniej. Słysząc o tym po raz pierwszy pomyślałam -"na ...

Coaching- głupota czy potrzeba XXI wieku?

"Świat się zmienia, mówi mi to niebo, mówi mi to ziemia. Wyczuwam to w powietrzu (...)" Zmiany są nieodłączne, jedna rzecz zmienia się na lepsze, inna na gorsze. Musimy radzić sobie ze zmianami, a z tym coraz trudniej. Sama sztuka radzenia sobie kuleje ostatni mi czasy. Ludzie sobie radzą coraz mniej, a świat próbuje być elastyczny i dawać nam to czego potrzebujemy, żeby przetrwać. I tak oto powstał coaching. Przez wiele osób, tych gruboskórnych bądź też nierefleksyjnych (nazywając to delikatnie) uważany jest za głupotę. Ludzie wydają pieniądze, chodząc na spotkania z kimś kto mówi im jak żyć. Obraz coachingu jaki przedstawiają nam media dodatkowo pogarsza sprawę.  Stąd, gdy widzimy napis "coaching" w głowach wielu pojawia się- wyzysk, naiwność, moda. Moje zdanie jest inne. Oczywiście jak w każdej branży i tutaj na pewno nie brakuje amatorów, którzy wprowadzają do coachingu tę kiczowatość i śmieszność. Sądzę jednak, że nic nie pojawia się bez powodu, jeżeli ...

Wiara w przeznaczenie, zapisany odgórnie nam los czy może w Boga?

Jeżeli przyjąć, że dzieciństwo kończy wraz z przytłaczającą świadomością niesprawiedliwości, to mogę napisać, że byłam dzieckiem może z 4 lata. Gdy do mojej niewielkiej jeszcze wtedy główki dotarło, że czasami lepsze prezenty dostają najbardziej rozwydrzone bachory, zrozumiałam że gdzieś, kiedyś ktoś bardzo mnie okłamał. Jeżeli jesteście w stanie wyobrazić sobie minę czterolatki zrobionej w balona, to zrozumiecie że rozgoryczenie, żal i gniew były emocjami, które zagościły w niej na dłużej. Ale nigdy nie byłam dzieckiem, rzucającym się na podłogę i walącym w nią rękami, krzycząc jak to bardzo jestem niezadowolona. Takie zachowania nigdy nie były dla mnie. Były głupie, tak samo jak wszystkie dzieci wokół (wiecie już, dlaczego wolałam bawić się sama).  Ja reprezentowałam raczej postawę pełną pokory, z pokorą czekałam. Dziś sama nie wiem na co. Ale chyba gdzieś w tej naiwnej głowie dziecka, była nadzieja że może z czasem sprawiedliwość wróci i przyniesie t...

"Te osoby, które my bardzo chcemy, chcą mniej"...

Nigdy cudze nieszczęście nie powinno być powodem naszego szczęścia. Jednak jak bardzo pocieszający jest fakt, że osoby, które jakby się mogło wydawać- mające wszystko, tego wszystkiego jednak nie mają. Żyjemy w czasach, gdy każdy musi być szczęśliwy, bycie szczęśliwym, zmotywowanym jest w modzie. Oczywiście za pomocą mediów społecznościowych, to szczęście należy pokazywać całemu światu. Inaczej być nie może. Jeżeli nie pokażesz swojego szczęścia na instagramie, to ono nie istnieje. A co wchodzi w skład super szczęścia? Piękno, pieniądze, no i oczywiście - miłość! Bez miłości być nie może, bez miłości nikt nam nie zazdrości. Zaczynam się zastanawiać, czy jeżeli nie zmienimy swojego statusu na facebook'u, to czy możemy uznać nasz związek za prawdziwy? Jeżeli możemy, to nie rozumiem o co chodzi w tej całej zmianie statusu. Chodzi o to, że bardziej od kochania liczy się teraz pokazanie miłości. Konkurujemy ze sobą nie tylko na polu finansowym, społecznym czy urodowym ale t...

Kobieta głodna miłości

Nienawidzę stereotypów, jak ja ich nienawidzę. Nic w życiu nie jest białe albo czarne, wszystko jest szaro-bure, skomplikowane, z czegoś wynika.  Można mieć swoje zdanie  ale zawsze będzie ono bardzo silnie ograniczone tylko do własnych przeżyć. Tu nasza rola aby brać ile się da od innych ludzi i wyciągać wnioski. Właśnie skończyłam czytać tekst na jednym z polskich blogów. Niestety bardzo powierzchowny i trochę krzywdzący, szczególnie dla Pań. Autor podzielił zarówno kobiety jak i mężczyzn na smakoszy i wygłodniałych. W tekście to kobieta jest tą wygłodniałą, która snuje plany o ślubie na pierwszym spotkaniu, wprowadza ramy czasowe- kiedy pierwszy pocałunek, kiedy pierwszy seks. Nie potrafi smakować. Stresuje się, przygotowuje godzinę do randki, a potem nie umie się zrelaksować i być sobą. Cieszyć się chwilą.  Ocenia partnera pod kątem „czy on będzie dobrym ojcem”, ,,czy on będzie dobrym mężem", a przecież nie każdy związek, żeby cieszył musi być do końca...

"I try to make the worst seem better"- Dlaczego kobiety tworzą fałszywy obraz mężczyzn, których kochają?

Nigdy bym nie przepuszczała, że piosenka Lady Gagi jest w stanie mnie zainspirować do przemyśleń, ale jak zwykle życie bywa przewrotne. Utwór " Milion reasons" opowiada historię zakochanej kobiety, która ma milion powodów aby odejść ale tak naprawdę szuka tego jednego, który pozwoliłby jej zostać. Taka mała iskierka, idiotycznej złudnej nadziei, że w czymś co od dawna jest bezsensu, nagle znajdziemy głębię życia.  I tak, to jest przykre, ale to obraz nas kobiet. Ja jednak nie widzę w tym utworze nic wyjątkowego, typowa zakochana kobieta, której coś nie wyszło, ale ponieważ gdzieś wpadł mi w ucho, to tak słucham i słucham i..... Dziewczyna z piosenki, jest naiwna i trochę. delikatnie mówiąc głupia.  Jej związek to porażka, zmarnowała już dość czasu i chce marnować go dalej szukając tego jednego powodu, by zostać. Tylko problem w tym, że tego powodu nie ma, a nawet gdyby był, to jak się ma ten jeden do miliona? Kto rozsądny postawi znak większości prz...

Tinder, Badoo czy szybkie randki. Jak znaleźć miłość w XXI wieku?

Granice. "Nigdy w życiu" - warto uważać, zanim wypowie  się te słowa. Problem w tym, że im bardziej stajemy się zdesperowani, tym bardziej przesuwa się granica naszego "nigdy w życiu". Kiedyś moje "nigdy w życiu " miało o wiele bliższą granicę niż obecnie. Granica się przesuwa, desperacja wraz z nią. Prosta zależność. Kiedyś bym powiedziała, że nigdy w życiu nie spotkam się z kimś poznanym w Internecie, że nigdy nie będę się użalać nad sobą, nigdy nie będę prosić o pomoc innych ludzi, a już na pewno nie pójdę w miejsce, które wytatuuje mi na czole „ jesteś samotna, szukasz miłości, nie radzisz sobie z tym”. Minęło trochę czasu i poszłam. Czy to źle, że te granice się przesuwają? Sądzę, że nie, bo próbując różnych rzeczy uczymy się, doświadczamy, stajemy się mądrzejsi, bardziej otwarci i wyrozumiali. XXI wiek. Z roku na rok mamy coraz więcej możliwości, inżynierowie opracowują coraz to nowsze cudeńka, informatycy przeróżne ...

zofia.henryk.jakubowska@gmail.com